Europejskie ligi w kłopotach przez walkę z epidemią
Prezes Słowackiego Związku Hokeja na Lodzie (SZĽH) Miroslav Šatan ostrzega, że słowacka ekstraklasa może w tym roku nie ruszyć. Problemy wynikające z ograniczeń mających przeciwdziałać epidemii mają także inne ligi europejskie.
Šatan na konferencji prasowej powiedział, że start słowackiej Tipsport Ligi jest zagrożony, jeśli nie zostaną zmienione słowackie przepisy, w myśl których do końca tego roku w imprezach masowych będzie mogło brać udział maksymalnie 1 000 osób. Już wcześniej o tym, że będzie to oznaczało katastrofę dla klubów mówili przedstawiciele HC Koszyce i Slovana Bratysława.
- Kluby już wypowiadały się, że jeśli to kryzysowe ograniczenie do 1 000 widzów będzie obowiązywało we wrześniu czy październiku, to nasza zawodowa liga będzie zagrożona - powiedział były znakomity hokeista. - Nie chcę tu wszczynać jakiegoś alarmu, ale przy utrzymaniu takich przepisów ligi prawdopodobnie nie będzie.
Słowacja według oficjalnych danych ma najniższą śmiertelność z powodu Covid-19 w całej Unii Europejskiej, a ostatni zgon z tej przyczyny zanotowano w tym kraju niemal miesiąc temu. Jeszcze do końca czerwca w zgromadzeniach może tam uczestniczyć do 500 osób, a od 1 lipca do 1 000, ale władze chcą, by tak pozostało już do końca roku. Miroslav Šatan ciągle jednak liczy, że rząd posunie się dalej w łagodzeniu restrykcji.
- Ciągle mamy jeszcze wystarczająco dużo czasu, by sytuacja się poprawiła. Może zostanie to przemyślane jeszcze raz - mówi. - Wierzę, że przynajmniej znajdzie się jakieś rozwiązanie kompromisowe. Chcielibyśmy, żeby nasze kluby wystarczająco wcześnie miały jasność, jaka jest sytuacja, żeby można było się przygotować do nowego sezonu.
Prezes SZĽH nie chce jednak wyznaczać ostatecznej daty, do której powinna zapaść decyzja czy nowy sezon ruszy. - Wiemy, że kluby mają problemy finansowe i nie wiadomo do końca, ile przystąpi do rozgrywek. Trudno mi sobie teraz wyobrazić, że sezon mógłby nie ruszyć, ale i tak może być - mówi.
Podobne problemy mają także w Niemczech. Wczoraj odbyła się wideokonferencja z udziałem przedstawicieli dwóch najwyższych klas rozgrywkowych, Niemieckiego Związku Hokeja na Lodzie i specjalistów ds. zdrowia publicznego. Działacze chcą wiedzieć, ilu i na jakich warunkach kibiców będą mogli wpuszczać do hal jesienią, jeśli nowy sezon wystartuje.
- Niestety nie pomoże nam to, jeśli będzie ograniczenie na przykład do 2 000 widzów, bo wtedy to będzie oznaczało dodatkowe koszty związane z organizacją meczów, których nie pokryją wpływy - mówi szef ligi DEL Gernot Tripcke. - To by było przeciwskuteczne, a tak naprawdę z biznesowego punktu widzenia jeszcze bardziej nonsensowne niż granie przy pustych trybunach.
Już wcześniej w Szwajcarii przedstawiciele dwóch najwyższych lig zapowiadali, że jeśli nie będzie możliwe wpuszczanie kibiców, to start rozgrywek może zostać przełożony. Obecnie bardziej prawdopodobne jest, że fani będą mogli wchodzić na mecze od września, ale nie wiadomo w jakiej liczbie.
W Danii w tej chwili dopuszczalne są zgromadzenia do 500 osób i dotyczy to także imprez sportowych. Kluby piłkarskie zaczęły już wpuszczać widzów , ale w liczbie 500 zawierać się muszą także zawodnicy, trenerzy, dziennikarze i wszyscy pracownicy organizatora. W praktyce więc liczba kibiców wynosi zwykle ok. 250. Przedstawiciele klubów hokejowych zapowiadają, że przy takim ograniczeniu im będzie bardzo trudno rozpocząć rozgrywki.
Z kolei w Szwecji na razie przełożony z września na październik został start trzeciej ligi. Według stanu na dziś najwyższa klasa rozgrywkowa ma ruszyć 19 września. 23 czerwca odbędzie się jednak zebranie akcjonariuszy, które ma zdecydować o tym czy data ta zostanie utrzymana. Media informują, że część klubów już przygotowuje się do przełożenia rozpoczęcia sezonu.
- 23 czerwca mamy zebranie i żadnych decyzji wcześniej nie będzie. W tej chwili wyznaczoną datą jest 19 września, a do tego czasu pozostają jeszcze 3 miesiące. Wiadomo, że bierzemy też pod uwagę inne scenariusze, ale nasze planowanie nowego sezonu nie odbywa się z wyznaczeniem jakiejś innej daty na inaugurację - mówi dyrektor sportowy SHL Johan Hemlin.
Komentarze