EIHL: Dwa triumfy i porażka to bilans rywali GKS-u Katowice w poprzednim tygodniu (WIDEO)
Z piekła do nieba, czyli tydzień w wykonaniu Belfast Giants. Gospodarze styczniowego finału Pucharu Kontynentalnego z udziałem wicemistrzów Polski najpierw doznali swojej drugiej z rzędu porażki, a następnie wygrali oba pojedynki minionego weekendu, zachowując pierwsze miejsce w tabeli EIHL.
Tydzień zaczął się od meczu w Dundee, gdzie ostatnio „Giganci” wygrali 8:1 w ćwierćfinale Challenge Cup. Tym razem jednak gospodarze zaprezentowali się zupełnie inaczej. W środę w składzie Irlandczyków zabrakło Tylera Beskorowanego, uznanego drugim najlepszym zawodnikiem tygodnia poprzedzającego ten mecz w EIHL (prawie 30% głosów). W tej sytuacji między słupkami stanął Stephen Murphy. Do Dundee nie pojechali również: Pat Dwyer, Colin Shields oraz Matt Towe.
Po dwóch tercjach utrzymywał się remis 3:3, z czego dwa razy na prowadzeniu byli Giants. Dwoma golami popisał się Dustin Johner. Najpierw strzelił, gdy jego zespół grał w osłabieniu, po czym dał „Gigantom” po raz ostatni w tym meczu prowadzenie. Była to bramka w przewadze na 3:2.
Fot. belfastgiants.com
Po przerwie „Gwiazdy” w ciągu 5 minut zdobyły trzy gole, odjeżdżając rywalom na bezpieczną odległość. Bramkę na 6:3 zdobył Francois Bouchard, kompletując w ten sposób hat tricka. Hokeiści z Belfastu mieli jeszcze 10 minut na odrobienie straty, ale udało im się tylko strzelić jednego gola. Jego autorem był mający już na koncie asystę Blair Riley, uznany najlepszym zawodnikiem tego spotkania. Kanadyjczyk w głosowaniu kibiców w tygodniu poprzedzającym mecz został uznany czwartym najlepszym graczem EIHL w ostatnich 7 dniach. W zespole z Dundee wystąpił obrońca Petr Chaloupka, który przed rozpoczęciem tego sezonu przyszedł do Stars z Comarch Cracovii.
Dundee dzięki środowej wygranej przedłużyło swoją zwycięską ligową serię do pięciu spotkań, a Giants wyjeżdżali ze Szkocji z drugą pod rząd przegraną, ale wciąż na fotelu lidera EIHL.
Dundee Stars – The Stena Line Belfast Giants 6:4 (1:1, 2:2, 3:1)
0:1 – Jonathan Ferland – Blair Riley, Mark Garside (6:54)
1:1 – Shawn Boutin – Brian Hart, Lukas Lundvald Nielsen (7:47)
2:1 – Francois Bouchard – Charles Corcoran, Matt Bissonette (22:29)
2:2 – Dustin Johner (28:04, 4/5)
2:3 – Dustin Johner – Kyle Baun, Josh Roach (32:30, 5/4)
3:3 – Francois Bouchard – Lukas Lundvald Nielsen, Connor Cox (37:44)
4:3 – Brian Hart – Craig Garrigan, Mike Sullivan (45:07)
5:3 – Matt Marquardt – Jordan Cownie, Fabrizio Ricci (46:02)
6:3 – Francois Bouchard – Matt Bissonette, Mike Sullivan (50:13)
6:4 – Blair Riley - David Rutherford, Darcy Murphy (55:51)
Strzały: 23 - 34
Kary: 8 - 10
Widzowie: 700
Mecz w sobotę miał szczególne znaczenie dla belfastczyków. Wiedzieli, że muszą wreszcie powrócić na zwycięską ścieżkę. Na swoim miejscu pojawił się Beskorowany, natomiast do trójki kontuzjowanych, którzy nie wystąpili w Dundee dołączyli jeszcze: Guillaume Gélinas oraz Andrew Dickson.
Dosyć szybko „Giganci” objęli prowadzenie po strzale Rileya, dla którego był to piąty kolejny mecz ligowy z bramką na koncie. Po zmianie stron w przeciągu minuty Darcy Murphy i Francis Beauvillier postawiali swoimi trafieniami przysłowiową kropkę nad „i”. Gol Murphy’ego zapewnił mu tytuł drugiej gwiazdy meczu.
Fot. belfastgiants.com
Guildford Flames - The Stena Line Belfast Giants 1:3 (0:1, 0:2, 1:0)
0:1 – Blair Riley - David Rutherford, Tyler Beskorowany (8:28)
0:2 – Darcy Murphy – Josh Roach, Curtis Leonard (28:59)
0:3 – Francis Beauvillier – Jonathan Ferland (29:49)
1:3 – Ian Watters (51:31)
Strzały: 34 - 31
Kary: 18 - 16
Widzowie: 1746
Wczoraj w stolicy Irlandii Północnej doszło do prestiżowego starcia z zajmującymi trzecie miejsce w tabeli Cardiff Devils, aktualnymi mistrzami Wielkiej Brytanii. Walijczycy są zawsze bardzo groźnym rywalem, a spragnieni hokeja kibice w Belfaście stawili się w liczbie ponad 5 tysięcy, licząc na to, że jak najszybciej pozbędą się "pluszaków", które przynieśli w związku z akcją "Teddy Bear Toss".
Żaden z zawodników pauzujących w sobotę nie pojawił się na lodzie w drugim weekendowym spotkaniu. Z trybun już w 6. minucie poleciało morze zabawek, co oznaczało, że gospodarze wykorzystali grę w przewadze i za sprawą Jima Vandermeera objęli prowadzenie 1:0. Dokładnie po 59 sekundach był już remis. Strzelcem gola został Evan Mosey. Podopieczni Adama Keefe’a odzyskali prowadzenie w drugiej tercji. Riley trafił w szóstym kolejnym meczu ligowym. Gospodarze nie zdołali jednak utrzymać tego wyniku. Reprezentant Białorusi Charles Linglet wyrównał doprowadzając do dogrywki, która nie przyniosła rezultatu.
Dopiero w rzutach karnych przypieczętowane zostało zwycięstwo Giants dzięki świetnej postawie Beskorowanego, wybranego najlepszym graczem spotkania. Cichym bohaterem był David Rutherford. Kanadyjczyk asystował przy obu bramkach, a na koniec strzelił decydującego karnego. Tym samym zapewnił swojej drużynie pozostanie na pozycji lidera. Dzięki dwóm weekendowym porażkom Nottingham Panthers po dogrywkach, „Giganci” powiększyli swoją przewagę nad tą ekipą do 3 punktów.
The Stena Line Belfast Giants – Cardiff Devils 3:2 po rzutach karnych (1:1, 1:0, 0:1, 0:0, k. 1:0)
1:0 – Jim Vandermeer – David Rutherford, Hunter Bishop (5:12, 5/4)
1:1 – Evan Mosey – Gleason Fournier, Mark Louis (6:13)
2:1 – Blair Riley - David Rutherford, Darcy Murphy (26:57)
2:2 – Charles Linglet - Evan Mosey, Gleason Fournier (43:55)
3:2 – David Rutherford (decydujący karny)
Strzały: 40 - 35
Kary: 7 - 15
Widzowie: 5129
Komentarze