ECHL: 2 gole Łyszczarczyka nie wystarczyły (WIDEO)
Alan Łyszczarczyk strzelił 2 gole, ale nie wystarczyło to jego nękanej kontuzjami drużynie do odniesienia zwycięstwa w piątkowym meczu ECHL.
Fort Wayne Komets z Polakiem w składzie zagrali tej nocy polskiego czasu na wyjeździe z ostatnią drużyną swojej dywizji Kalamazoo Wings. Łyszczarczyk w 5. minucie podczas gry gości w przewadze strzałem z miejsca pomiędzy kołami wznowień otworzył wynik meczu, dając swojej drużynie prowadzenie 1:0, a w 59. trafił po raz drugi, tym razem ustalając rezultat uderzeniem z ostrego kąta. Niestety dla niego i jego kolegów był to gol na 4:5. W ostatnich sekundach "Kometom" nie udało się już doprowadzić do remisu.
Pierwszy gol Alana Łyszczarczyka
Austin Farley strzelił dla "Skrzydeł" gola i zaliczył dwie asysty, po bramce i asyście zapisali na swoje konta punktowe Boston Leier i Seamus Malone, a trafiali także obrońcy Ian Edmondson i Aaron Thow.
Łyszczarczyk miał stuprocentową skuteczność, bo oddał w całym meczu 2 celne strzały i oba wpadły do bramki. Polak zaliczył -1 w statystyce +/-. Oprócz 2 swoich goli był na lodzie także przy 2 strzelonych przez rywali, a jego ujemny wynik wziął się z tego, że pierwszą bramkę zdobył w przewadze. Reprezentant naszego kraju, który był nominowany do nagrody dla najlepszego debiutanta ECHL w styczniu, po 42 meczach w tej lidze ma na koncie 39 punktów za 15 goli oraz 24 asysty. Jest trzeci w klasyfikacji punktowej "pierwszoroczniaków" w obecnym sezonie.
Gol Łyszczarczyka na 4:5
Drużyna z Fort Wayne ma ostatnio ogromne problemy z kontuzjami. Wczoraj z tego powodu zagrała bez 6 podstawowych zawodników, w tym 2 najlepiej punktujących w obecnych rozgrywkach - Brady'ego Shawa oraz Bretta McKenzie'ego. Trener Ben Boudreau przed meczem powiedział, że nie przypomina sobie w swojej pracy w ECHL sytuacji, w której tak wielu czołowych graczy jednocześnie brakowało mu z powodu urazów. Dodatkowo zagrać nie mogli dwaj gracze zawieszeni na 6 meczów za zespołową bijatykę w meczu z Jacksonville Icemen w ubiegłym tygodniu.
Drużyna Łyszczarczyka zakończyła serię 7 gier wyjazdowych z dorobkiem 2 zwycięstw i 5 porażek. Po 46 meczach w tym sezonie ma na koncie 50 punktów i zajmuje 4. miejsce w dywizji centralnej oraz 8. w konferencji zachodniej. Dziś Komets wracają do własnej hali na spotkanie ze znajdującymi się w tabeli Zachodu tuż za nimi Tulsa Oilers. Na meczu ma być ponad 10 tysięcy widzów.
Kalamazoo Wings - Fort Wayne Komets 5:4 (0:1, 3:2, 2:1)
0:1 Łyszczarczyk - Galipeau - Torrel 04:41 (w przewadze)
1:1 Leier - Farley 20:20
2:1 Edmondson - VanVoorhis - Malone 31:58
2:2 Baylis - Binkley - Rymsha 32:55
2:3 Jenks - Szydlowski - Gottlieb 35:14 (w przewadze)
3:3 Farley 39:34
4:3 Malone - VanVoorhis - Taylor 45:24
5:3 Thow - Leier - Farley 48:28 (w przewadze)
5:4 Łyszczarczyk - Szydlowski - Galipeau 58:49
Strzały: 29-32.
Minuty kar: 16-8.
Widzów: 2 758.
Komentarze