Dobra oglądalność meczów naszej kadry!
Wiemy już, ilu widzów obejrzało turniej prekwalifikacyjny do Zimowych Igrzysk Olimpijskich na antenie TVP Sport. Fakt jest taki, że spotkania reprezentacji śledzi większe grono kibiców niż zmagania polskich klubów w TAURON Hokej Lidze i pucharach jej towarzyszących.
Przypomnijmy, że średnia oglądalność meczów Superpucharu i Pucharu Polski z tego sezonu nie przekroczyła 36 tysięcy widzów. W szczytowym momencie transmisji liczba odbiorców nieznacznie oscylowała wokół 100 tysięcy.
Starcie z Estonią, które rozpoczęło się o godzinie 16:30 i zakończyło się zwycięstwem biało-czerwonych 4:0, obejrzało średnio 70 tysięcy widzów. W „piku” widownia urosła do 145 tysięcy.
Największym zainteresowaniem kibiców cieszył się piątkowy mecz z Ukrainą, który nasza reprezentacja przegrała 2:3 po rzutach karnych. Zgromadził on przed telewizorami blisko grupę blisko 150 tysięcy kibiców, co stanowiło udział w rynku na poziomie 1,3 procent. W szczytowym momencie transmisji zmagania Polaków śledziło aż 271 tysięcy widzów!
Ostatnie starcie turnieju kwalifikacyjnego przyciągnęło przed odbiorniki 111 tysięcy widzów. W decydujących momentach tego meczu widownia niemal się podwoiła i wyniosła 219 tysięcy.
Przypomnijmy, że do tej pory największą oglądalnością cieszył się do tej pory mecz Polski z Węgrami, podczas prekwalifikacji olimpijskich w lutym 2016 roku. Wtedy mecz śledziło średnio 200 tysięcy osób, a rzuty karne, w których zwycięskiego gola zdobył Krzysztof Zapała, oglądało aż 404 tysiące 400 osób!
Komentarze
Lista komentarzy
dzidzio
To jedynie potwierdza że zainteresowanie wzbudza hokej reprezentacyjny a nie klubowy. Tym bardziej że ani klubowy ani reprezentacyjny nie jest promowany przez tvp wiec można napisać że "promocja" ta sama.
beny77
To pokazuje potencjał, niestety reprezentacja strzeliła samobója, bo jak by było zwycięstwo to na pewno było by parcie na częstsze pokazywanie hokeja
WitekKH
Przede wszystkim kuleje promocja hokeja oraz chciwy i łasy na kasę PZHL. Sukces, jakim niewątpliwie jest awans do Elity, nie do końca przekłada się na popularyzację tej wspaniałej dyscypliny. Wyniki nie zawsze będą pozytywne (Co pokazał turniej w Sosnowcu), ale uważam, że największe rezerwy i zasoby, niewykorzystany potencjał to pole promocji i marketingu.