Da Costa: Mamy dobrą, ofensywną drużynę
TAURON Re-Plast Unia Oświęcim w 36. kolejce Polskiej Hokej Ligi rozbiła na własnym lodzie Zagłębie Sosnowiec 9:2. Biało-niebiescy zaprezentowali się z dobrej strony, ale niektórzy gracze wciąż narzekają na problemy zdrowotne. – Muszę jeszcze dojść do siebie, bo po tej chorobie czuję się tragicznie, ale będę nad tym pracował, żeby było lepiej – stwierdził Teddy Da Costa.
– Nie można powiedzieć, że wysokie wyniki z Zagłębiem są codziennością. W ostatnim meczu z nimi - jak dobrze pamiętam - nie było łatwo i dopiero w końcówce strzeliliśmy parę bramek – zaznaczył 36-letni napastnik.
– Myślę, że dobrze zaczęliśmy. Potem, koło 10. minuty, przy prowadzeniu 2:0 graliśmy nieco słabiej. Tak nie można, bo nie ma takich słabych zespołów w lidze. Każdy może strzelić, jak się rozluźnisz. Trener powiedział nam, że musimy trochę więcej z siebie dać i potem poszło – dodał.
Oświęcimianie rozpędzali się niczym rowerzysta, który zjeżdża z górki. Wsłuchiwali się w okrzyki kibiców, którzy prosili o jeszcze jednego gola. Jak przyznaje średni z braci Da Costów hokeiści nie skupiali się na tym, aby osiągnąć dwucyfrową zdobycz.
– Nie myśleliśmy o dwucyfrówce. Próbowaliśmy grać konsekwentnie i nie stracić gola, bo na to zwracał nam uwagę trener i tak zrobiliśmy. Rywale zdobyli jedną trochę przypadkową bramkę, ale ogólnie wynik był bardzo dobry – przyznał Francuz z polskim paszportem.
Nie udało im się jednak zachować czystego konta, jak to miało miejsce w Sanoku, gdzie zwyciężyli 2:0.
– W Sanoku graliśmy bardziej defensywnie. Gdy prowadzisz tak wysoko, to czasami pozwolisz sobie na drobny błąd – podkreślił "Tadek".
– Musimy grać na zero z tyłu. Mamy dobrą, ofensywną drużynę tak, że z przodu zawsze coś strzelimy. Myślę, że jak będziemy się dobrze bronić, wyprowadzać kontry, bo mamy takich młodych i szybkich graczy, to będzie OK– dodał.
W najbliższą niedzielę rozpocznie się piąta runda Polskiej Hokej Ligi. Hokeiści z grodu nad Sołą będą pauzować w tej kolejce, z kolei w piątek zmierzą się na własnej tafli z GKS-em Katowice.
– Tak, ta niedziela wolna jest nam bardzo potrzebna. W poniedziałek znowu zaczynamy mocno trenować, ale jak się jest chorym i się walczy, to traci się bardzo dużo sił. Trzeba pracować i odpoczywać naprzemiennie, bo to nie przejdzie tak nagle – stwierdził 36-letni napastnik.
Przypomnijmy, że do zespołu biało-niebieskich po dłuższym czasie dołączyli Filipp Pangiełow-Jułdaszew, Krystian Dziubiński, Patryk Noworyta i Kamil Paszek.
– Każdy kaszle w szatni. Odczuwamy to jeszcze w płucach, bo oddycha nam się nieco gorzej i ja to czuję też na treningu. Nawet jak robię parę razy start-stop, to mi się w głowie kręci. Myślę, że wynika to z długiej przerwy i choroby. Trzeba to po prostu rozbić – komentuje powrót do treningów Teddy Da Costa.
Oświęcimian czeka teraz nie lada wyzwanie. W swoim terminarzu na najbliższe mecze mają zaplanowane mecze z takimi rywalami jak GKS Katowice, Comarch Cracovia, GKS Tychy czy JKH GKS Jastrzębie.
– Nieważne z kim gramy, to jest hokej, więc trzeba wygrać z każdym. Musimy walczyć, jeśli chcemy być liderami do końca sezonu i musimy wygrać każdy mecz u siebie i próbować też na wyjeździe – zakończył.
Komentarze
Lista komentarzy
hanysTHU
Zdrowia!
swojak
Wracaj do formy Tadek! Zdrówka!