Chory trener walczy o pierwszy puchar. "Mam mniej czasu od innych"
40-letni trenerzy zwykle mają przed sobą jeszcze wiele lat na odnoszenie sukcesów. Ale w tym przypadku jest inaczej. Szwedzki szkoleniowiec Björn Hellkvist za miesiąc stanie przed szansą zdobycia swojego pierwszego trofeum w szkoleniowej karierze. Wygrywać chce natychmiast, bo wie, że czasu będzie miał mniej niż inni.
To był dla mnie szok. Byłem jakieś 10 metrów od spełnienia swojego marzenia, a wtedy przyszedł ten Parkinson i wszystko spieprzył Moje dotychczasowe życie i choroba były jak dwa szybkie pociągi jadące na jednym torze w przeciwnych kierunkach. Wiadomo, że skończy się katastrofą
Cieszę się, że mogę prowadzić drużynę hokejową. To jest dla mnie najważniejsze na teraz Liczę, że mogę wreszcie coś naprawdę wygrać, a tu w Danii są na to duże szanse
Jeśli miałbym porównać stres i presję, to czuję się teraz jak na wakacjach w Tajlandii, może z wyjątkiem pogody Ludzie w naszym klubie nie są zbyt przyzwyczajeni do wygrywania i zawsze jak wygrywamy wydają się trochę zaskoczeni. W Szwecji w żadnym klubie nie spotkałem się z założeniem z góry, że jakąś część meczów przegramy. Sam zresztą nie chcę go przyjmować. Przekazuję drużynie, że powinniśmy wygrywać każdy mecz i mam nadzieję, że nigdy się nie zmienię
Gdy trenowałem Malmö wyjeżdżałem pociągiem o 4.41, o 6 rano sam ćwiczyłem na siłowni, a o 7 zaczynałem pracę w klubie. I tak każdego dnia. W dni meczowe w ogóle nie wracałem do domu A teraz wreszcie mogę uczestniczyć z moimi dziećmi w rzeczach typowych dla wszystkich ojców
Mogę bardziej poeksperymentować. Nie wyobrażam sobie, żebym w SHL mógł sobie pozwolić na odwołanie treningu i w zamian za to przyniesienie do szatni dwóch zgrzewek piwa dla drużyny, a tu to zrobiłem. Chodziło o to, żeby zawodnicy usiedli przy piwie i porozmawiali ze sobą
Właściwie jestem w połowie niewidomy na prawe oko, tracę wzrok z jednej strony. Można powiedzieć, że ostatnia operacja poprawiła moje zdolności motoryczne, wszystko to, co jest zależne od woli. Ale jeśli chodzi o te elementy, które od niej nie zależą, to nadal jestem chory Staram się cały czas ćwiczyć, żeby utrzymywać swoje zdrowie w jak najlepszym stanie. Bez hokeja nie potrafiłbym tego robić
Najważniejsze, żeby mieć w sobie tę siłę, która cię napędza i pragnienie osiągania sukcesów, które sprawia, że na nie pracujesz Dopóki mogę pracować, dlaczego miałbym tego nie robić? Jest jasne, że jako trener będę miał mniej czasu od innych i znaczenie wygrywania tu i teraz jest dla mnie większe właśnie dlatego, że ten czas będzie skrócony. Po to przyszedłem do Danii - bo chcę zdobywać tytuły. Choroba nie może być wymówką, żeby nie pracować ciężko. A nawet przeciwnie - powinienem pracować ciężej od innych właśnie dlatego, że jestem chory
Komentarze