Biało-niebiescy nie sprostali gospodarzom turnieju
Re-Plast Unia Oświęcim poniosła pierwszą porażkę w Turnieju o Puchar RT Torax, ulegając gospodarzom zmagań 2:5. Drużyna z dzielnicy Ostrawy wykazała się wyższą kulturą gry oraz lepszą skutecznością, również w liczebnych przewagach.
Nik Zupančič w porównaniu do wczorajszego spotkania zdecydował się na kosmetyczne zmiany. Dał wolne Linusowi Lundinowi i w bramce postawił na Roberta Kowalówkę. W składzie nie znalazł się też Ville Heikkinen, który - podobnie jak Joonas Uimonen - doznał stłuczenia na treningu.
Oświęcimianie zaczęli z wysokiego "C" i w 95. sekundzie rozwiązali worek z bramkami. Andrij Denyskin pomknął prawym skrzydłem i zagrał wzdłuż bramki do podłączającego się do akcji ofensywnej Petera Bezuški, który przymierzył z nadgarstka.
Gospodarze odpowiedzieli, podczas gry w przewadze, a silnym i efektownym strzałem z lewego bulika popisał się Aaron Berisha. Dodajmy, że chwilę wcześniej guma uderzona przez Petra Mrázka zatrzymała się na poprzeczce.
Podopieczni Jiříego Režnara od tego momentu przejęli inicjatywę. Grali szybciej, składniej i kreowali sobie więcej okazji. Efekt był taki, że jeszcze przed zakończeniem pierwszej odsłony wyszli na prowadzenie. W sporym zamieszaniu podbramkowym najsprytniej zachował się Vojtěch Střondala i dosłownie wepchnął gumę do siatki. Biało-niebiescy reklamowali sędziom, że chwilę wcześniej faulowany był Kalle Valtola, ale ci pozostali niewzruszeni i wymownym gestem wskazali na bramkę.
Zespół Nika Zupančiča dwukrotnie dochodził do sytuacji sam na sam z Ondřejem Bláhą, ale porubski bramkarz wykazał się spokojem i skutecznie zatrzymał szarżujących Henry’ego Karjalainena i Łukasza Krzemienia. Za pierwszym razem Bláha w porę złączył parkany, a potem popisał się odważną interwencją kijem.
Warto zaznaczyć, że zespół z dzielnicy Ostrawy dobrze radził sobie podczas gier w przewadze. W 28. minucie w "power playu" zdobył gola numer trzy. Na listę strzelców wpisał się Petr Mrázek, ale warto docenić też podręcznikowe podanie Tomáša Šoustala. Ten gol dał gospodarzom ogromny komfort gry
Na początku trzeciej tercji nadzieję w serca oświęcimian wlał jeszcze Krystian Dziubiński, który zdobył kontaktowego gola. Kapitan biało-niebieskich precyzyjnym uderzeniem z nadgarstka zwieńczył akcję Marka Kaleinikovasa i Daniela Olssona Trkulji.
Ale później gole strzelali już tylko hokeiści HC RT Toraxu Poruba. W 49. minucie Roberta Kowalówkę pokonał Ondřej Šedivý, który po podaniu Vojtěcha Střondali musiał tylko odpowiednio przyłożyć łopatkę kija, a 80 sekund przed końcową syreną gumę w pustej bramce umieścił Marek Tvrdoň.
HC RT TORAX Poruba 2011 – Re-Plast Unia Oświęcim 5:2 (2:1, 1:0, 2:1)
0:1 - Bezuška - Denyskin (01:35),
1:1 - Berisha - Střondala, Gutwald (07:40, 5/4),
2:1 - Střondala (18:13),
3:1 - Mrázek - Šoustal (27:12, 5/4),
3:2 - Dziubiński - Kaleinikovas, Olsson Trkulja (41:19),
4:2 - Šedivý - Střondala (48:14),
5:2 - Tvrdoň - Šoustal, Mrázek (58:40, do pustej).
Minuty karne: 12-10.
Strzały: 40-32.
Widzów: 334.
HC Poruba: Bláha - Voráček, Lemcke; Mrázek, Šoustal (2), Tvrdoň - Pohl, Gutwald; Brodek (2), Berisha, Razgals - Doudera (2), Sedlák; Gřeš, Vachovec (2), Häring - Adamec, Hlaváč; Šedivý, Střondala (4), Klímek.
Trener: Jiří Režnar
Unia: R. Kowalówka - Ackered, Diukow; Olsson Trkulja, Dziubiński, Kaleinikovas (2) - Valtola, Jākobsons (2); Sadłocha, Ahopelto (2), Karjalainen - Bezuška, Noworyta; Denyskin (2), Krzemień, S. Kowalówka - Łukawski; Wanat (2), Sołtys oraz Prusak oraz Dudkiewicz.
Trener: Nik Zupančič
Komentarze
Lista komentarzy
mario.kornik1971
Trening